Leokadia Gliźniewicz, mieszkanka Dziepółci, obchodziła wyjątkowy jubileusz – swoje setne urodziny. Z tej okazji w jej domu odbyła się wzruszająca uroczystość, podczas której Jubilatkę odwiedzili przedstawiciele lokalnych władz oraz instytucji społecznych.

 

Starsza kobieta siedzi na krześle. Mężczyzna wręcza jej bukiet kwiatów Starsza kobieta siedzi na krześle. Kobieta trzyma bukiet kwiatów

Życzenia oraz list gratulacyjny w imieniu mieszkańców gminy Radomsko przekazał wójt Roman Radczyc, w towarzystwie kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej – Edyty Kipigroch. W uroczystości uczestniczyli także: prezydent Radomska Jarosław Ferenc, Małgorzata Morawska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Radomsku oraz Beata Iskrzyńska, kierownik inspektoratu ZUS w Radomsku. Obecna była również córka Bogumiła wraz z mężem oraz syn Sławomir z żoną. Wszyscy wspólnie uczcili piękny jubileusz Pani Leokadii, której przez cały czas towarzyszył pogodny uśmiech.

Pani Leokadia w  Dziepółci nazywana jest „perełką” – nie bez powodu. Całe swoje życie poświęciła służbie zdrowia i pomocy drugiemu człowiekowi. Jako pielęgniarka wykonywała zastrzyki tym, którzy potrzebowali pomocy, a jej zaangażowanie i oddanie były znane w całej okolicy.

Leokadia Gliźniewicz urodziła się 24 maja 1925 roku w Lesznie, gdzie spędziła dzieciństwo i młodość – aż do końca II wojny światowej. Już wtedy wykazywała ogromne serce do ludzi, co stało się mottem jej życia. Do Dziepółci przyjechała 25 kwietnia 1948 roku i rozpoczęła pracę w Domu Małych Dzieci, w którym była zatrudniona do 31 stycznia 1951 roku.

Grupa osób: kobiety i mężczyźni na wspólnym zdjęciu.  Starsza kobieta odbiera kwiaty i list gratulacyjny od mężczyzny i kobiety

Z początkiem lutego 1952 roku, po ukończeniu kursu pielęgniarskiego, pani Leokadia podjęła pracę na oddziale noworodków w szpitalu w Radomsku. Przez kolejne lata pracowała również w ośrodku zdrowia przy zakładach przemysłowych Komuny Paryskiej, a od 1958 roku aż do emerytury – jako sanitariuszka w pogotowiu ratunkowym. Przez całe życie była blisko ludzi i ich potrzeb – z uśmiechem, energią i gotowością do niesienia pomocy.

Od 1 lutego 1952 roku podjęła pracę w szpitalu miejskim w Radomsku, na oddziale noworodkowym. Zanim rozpoczęła tę pracę, ukończyła kurs pielęgniarski w Piotrkowie Trybunalskim. W szpitalu pracowała do 1956 roku, po czym została zatrudniona w zakładzie leczniczym przy Zakładach Komuny Paryskiej w Radomsku. Od 1958 roku aż do emerytury pracowała w pogotowiu ratunkowym, gdzie zdobyła uznanie i szacunek wielu mieszkańców. W latach 80-tych wraz z mężem wybudowała dom w Dziepółci, gdzie mieszka do dziś, otoczona opieką rodziny i sąsiadów.

Rodzina była zawsze ważną częścią jej życia. Pani Leokadia ma dwoje dzieci – córkę Bogumiłę i syna Sławomira. Doczekała się także trójki wnucząt i czwórki prawnucząt.

Choć dziś Pani Leokadia ma już sto lat, nadal emanuje życzliwością, pogodą ducha i energią. Jej życie to piękny przykład oddania drugiemu człowiekowi, skromności i niesłabnącej chęci niesienia pomocy. Dla mieszkańców Dziepółci– to prawdziwa bohaterka codzienności.

Mężczyzna wręcza starszej kobiecie kwiaty Mężczyzna wręcza kobiecie kwiaty Starsza kobieta siedzi na krześle. Obok niej stoi kobieta, która trzyma w ręku bukiet kwiatów oraz mężczyzna, który trzyma w ręku dokument Starsza pani z naręczem kwiatów siedzi na krześle. Obok niej siedzi dwóch mężczyzn