Zupa z ogródkowej dyni, dyniowe kopytka, bigos z kurczakiem, tradycyjne wędliny, chleb żytni na domowym zakwasie, sernik z dyni to tylko niektóre pyszności jakie mieli okazję degustować uczestnicy pierwszego pikniku w stylu slow food, który odbył się w OSP Kietlin. Na niecodzienne wydarzenie zaprosiła sołtys sołectwa Kietlin Wioletta Michalska i Koło Gospodyń „Makowe Panienki z Kietlina”.
Mnóstwo potraw na stołach, które nie tylko pięknie wyglądały, ale i znakomicie smakowały. Tak w skrócie można opisać jesienny slowfoodowy piknik, który odbył się w niedzielę 12 listopada w OSP Kietlin. Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Oprócz mieszkańców Kietlina uczestniczył w nim wójt Gminy Radomsko Roman Radczyc, przewodniczący Rady Gminy Radomsko Wojciech Łuszczyński i radny Rady Gminy Radomsko Mieczysław Kowalczyk.
Gościem specjalnym spotkania była dietetyk Ewelina Szymczyk, która w przygotowanej prelekcji wyjaśniła uczestnikom zasady idei slow food.
- W pierwszej kolejności chcę zauważyć, że idea kuchni slow food nie powinna kojarzyć się z odchudzaniem, ale z powrotem do tradycyjnego i zdrowego jedzenia. Sama idea slow food mówi o tym, abyśmy trochę zwolnili, abyśmy wrócili do tradycji, abyśmy odkrywali nowe smaki, ale te smaki tradycyjne, które były kiedyś, ponieważ one są najlepsze, najzdrowsze – zauważyła dietetyk Ewelina Szymczyk.
- Chodzi o to, aby idea slow food kojarzyła się ze wspólnymi posiłkami, z delektowaniem się jedzeniem, jego smakami – dodała.
Zasady idei slow food w 100 procentach zostały wcielone na pikniku w Kietlinie. Potrawy zostały przygotowane samodzielnie z naturalnych produktów. Na stołach królowały potrawy z dyni, pyszne wędliny, naturalne soki, nadziewane gruszki i ziemniaki czy wreszcie swojskie chleby z dodatkiem ziaren i pyszne ciasta. Co ważne, uczestnicy wydarzenia spożywali je siedząc za stołami i rozmawiając ze sobą. Nie zabrakło też elementu biesiady, stało się to za sprawą wspólnego śpiewania.